niedziela, 22 lipca 2012

[GOŚCINNIE] : Złuszczanie na zielono z Pharmaceris

Dzisiaj kolejny gościnny post w wykonaniu Kamili. Troszkę zaległy (żeby nie powiedzieć, że bardzo), więc zdjęcia gorszej jakości no i samego produktu raczej nie poleca się używać w sezonie letnim. Przejdźmy jednak do recenzji:


________________________________

Pierwsze i najwazniejsze krem działa! A to już duży plus w porównaniu z innymi tego rodzaju produktami. 


pharma
pharma2
pharma3


Testowałam wprawdzie II fazę złuszczania i może stąd takie a nie inne odczucia w moim wypadku: 
po nałożeniu kremu momentalnie odczuwalne jest pieczenie i buzia robi się różowo/czerwona czyli krem działa ( obojętnie czy nałożyłam minimalną warstwę czy troszeczke więcej i tak piekło) w moim przypadku oczywiście było to bardzo intensywne ze względu na wrażliwą skórę, a rano czekała na mnie przesuszono/złuszczająca się niespodzianka szczególnie we wrażliwszych partiach twarzy( koło nosa, ust, policzki, koło brwi), oczywiście są to moje personalne odczucia po kilku dniach walki z łuszczeniem i pieczeniem można rzeczywiście zauważyć wygładzenie buzi, wprawdzie nie zauważyłam, aby moje blizny czy ślady po zaskórnikach jakoś specjalnie zniknęły, ale w dotyku skóra jest zdecydowanie delikatniejsza i nawet nabrała blasku!


pharma4
pharma5


Podsumowując serdecznie polecam zacząć od etapu I złuszczania i baaardzo należy pilnować stosowania kremu z filtrem na dzień minimum SPF 20 na dzień! i nawilżać! a efekty powinny zadowolić każdą/każdego z Was.


KAMILA
Posted By: TheOleskaaa

[GOŚCINNIE] : Złuszczanie na zielono z Pharmaceris

Share:

Post a Comment

Facebook
Blogger

17 komentarzy:

  1. ja się boję takich kremów.. mam suchą skórę i czasem wręcz suche placki, zwłaszcza na brodzie.. boję się, że po takim złuszczaniu nie dałabym rady tego opanować :(

    OdpowiedzUsuń
  2. na mnie niestety nie podziałał. używałam zarówno 5% i 10%.

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam go kupić ale wybrałam triacneal :P

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie niestety zupełnie się nie sprawdził. Nie zauważyłam żadnego złuszczania, nawet nie mrowił po nałożeniu, za to zrobiło mi się po nim mnóstwo zaskórników :( Grzecznie wróciłam do Effaclaru K i Glyco A.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ok, dodane do listy zakupów ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam go, ale boję się użyać :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam nigdy, ale brzmi ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest chyba coś dla mnie, bo ostatnio moja twarzy wygląda jak po wojnie 30letniej..

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam 5& i delikatnie złuszczał co mnie bardzo cieszy bo nie sypało się ze mnie hehe

    OdpowiedzUsuń
  10. 10 % nie na kazdego podziala, to fakt. moja skora jest oporna i 10% moglo by nie dac rady. ale bylam pewna ze wka smigdalowy nie jest fotouczulajacy i mozna go stosowac latem

    OdpowiedzUsuń
  11. Wciąż się zastanawiam nad nim i nad łagodniejszą wersją (I). Nie ułatwiłaś mi wyboru niestety :D

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo ja używam również tego kosmetyku na noc :)w polączeniu z Biodermowym Pour Refine krem i peelingiem złuszczającym działa cuda:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Poczekam do jesieni/zimy. A w ciąży można stosować takie produkty?

    OdpowiedzUsuń
  14. Wydaje się ciekawy :) Pomyślę bliżej jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  15. kurcze, a ja się zawsze boję takich złuszczaczy :( chociaż mojej problematycznej skórze pewnie by się przydał..

    OdpowiedzUsuń
  16. dostałam ten krem do testów od Pani Magdy jednak oddałam go w rozdaniu. teraz żałuję, bo stan mojej cery się pogorszył i teraz jak nic przydałby mi się :(

    OdpowiedzUsuń

O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile