Po dwóch miesiącach ciszy wypadałoby w końcu coś tutaj napisać. Tłumaczyć się z tych dni i tygodni blogowej posuchy nie ma sensu, bo przecież milion wymówek by się znalazło: praca, pogoda, wakacje, życie itp. itd. Lepiej samej sobie dać kopa na zapęd i ruszyć od nowa. Z nową energią. Z nowymi treściami. Z nowym szablonem. Trochę tak jakbym pisała nowego bloga.
Zacznijmy jednak od początku. Nie da się nie zauważyć, że graficznie jest inaczej. Odkąd dorobiłam się swojego logo z prawdziwego zdarzenia, layout bloga, pomimo że piękny, to odrobinę się zdezaktualizował. Istnieje na tym świecie tylko jedna osoba, której w chwili obecnej jestem w stanie zaufać w kwestii tego jak wygląda to miejsce - autorka mojego poprzedniego i obecnego layoutu czyli Paula onelittlesmile. Ona i tylko ona mogła zaprowadzić tutaj nowy ład i porządek. Musicie przyznać, że spisała się na medal. Zresztą ja tam niczego innego się nie spodziewałam, Wy mam nadzieje też nie;). Paula jeszcze raz dziękuję Ci za cierpliwość do mnie i mojego marudzenia - wytrzymać z moim charakterkiem to czasem nie lada wyczyn:).
Na zmianie tzw “zewnętrza” jednak się nie kończy, bo zmianom ulegnie też wnętrze. Po tak długim czasie jaki minął odkąd prowadziłam swojego osobistego (bo wtedy nikt nie słyszał o pojęciu “lifestylowy”) bloga, zatęskniłam za pisaniem o czymś więcej niż tylko kolejna szmineczka czy lakier do paznokci. Nie zrozumcie mnie źle - takie rzeczy dalej będą się tutaj pojawiać, ale nie chce się zamykać tylko na ten jeden dział. W końcu to jedno z moich miejsc w internecie i powinnam czuć się tu dobrze. Czasem się Wam pożalę, że świat zły i niedobry. Czasem podzielę się małymi a czasem dużymi radościami dnia codziennego. Jednym razem opowiem o książce, która mnie poruszyła, a innym znajdziecie tu piosenki, przy których “gwałcę replay”.
A swoją drogą… Jeśli macie jakieś życzenia, pomysły, skargi, zażalenia? Komentarze pod tą notką są odpowiednim miejscem, żeby dać sobie upust:) Chętnie zapoznam się z Waszymi pomysłami na temat tego, o czym chcielibyście tutaj czytać. Każda informacja na wagę złota!:)
Jednym słowem: nowe życie “blogaska” czas start!
Mnie dużo dłużej nie było niż 2 miesiące, ale cudownie jest wrócić!
OdpowiedzUsuńOd razu wiedziałam że to robota Pauli :) Bardzo ładne zmiany... no i reszta też zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTaak Paula to jedyna osoba, której warto zaufać, jeżeli chodzi o wygląd bloga ! Jest również autorką mojej perełki :)
OdpowiedzUsuńno proszę, proszę! i panna Oleska tu wraca. ja tez wróciłam. ;D nie tylko zdjęcia, ale i pisanie. ostatnio wszystkich 'starych' bloggerów ściąga do powrotów. miło nie lądować na nowym gruncie, a wrócić do znajomych. :))
OdpowiedzUsuńAga F.
a jak Ci się podobała książka "Gwiazd naszych wina"? :)
UsuńMam chrapkę na "Gwiazd naszych wina". Napisz recenzję :D
OdpowiedzUsuńCzekałam na powrót i oto jest, cieszę się bo zawsze lubiłam tutaj wejść poczytać i popatrzeć na miesiąc w zdjęciach. Nowa szata super, jest przejrzysta, czcionkę dobrze się czyta. Dobry wybór!
OdpowiedzUsuńZmiana jak najbardziej na plus! ;)
OdpowiedzUsuńSuper teraz u Ciebie Olga :) Pisz o czym chcesz. Nam blogerkom kosmetycznym z dłuższym stażem chyba w większości zaczęło wadzić jedynie pisanie o kosmetykach bo większość przeszła w "lifestyle" (jak ja nie lubię tego słowa...). Nie warto zamykać się tylko na jedną dziedzinę. Ściskam!
OdpowiedzUsuńLubie tą książkę ;)
OdpowiedzUsuń