Uff uff… Mogę w końcu napisać tę notkę i to robię:)
Zaczął się ten czas, kiedy świeczki, olejki eteryczne,
kominki i woski są bardzo na czasie. Co sezon uzupełniam swoje zapachowe zapasy, więc i tym razem postanowiłam pomalutku zaopatrzyć się w odpowiednie umilacze
wieczorów.
Jako, że leniwiec ze mnie okropny i do Centrum jeździć nie
lubię, to w kilka drobiazgów z Yankee Candle postanowiłam zaopatrzyć się w
sprawdzonym miejscu czyli PracowniSnów.
Oprócz tego, ze robiłam już u nich zakupy, tylko tam był sampler o zapachu, który od dawna za mną chodził – Soft Blanket. Na Allegro nie było
niczego – wosku, samplera nawet dużej świeczki właśnie w tej wersji.
Do tego dobrałam sobie oczywiście dwa woski: jeden w dość
osobliwej kombinacji Vanilla Lime a drugi o intrygującej nazwie Loves Me Loves
Me Not.
Jako ostatni w oko wpadł mi ten uroczy kociak. W
najzimniejsze wieczory z tego porcelanowego milusińskiego będą unosiły się
przesłodkie zapachy otulające całe pomieszczenie.
Jeśli nie macie dostępu do Yankee Candle albo tak jak ja
jesteście leniuchami i lubicie zakupy w sieci, serdecznie polecam Wam
PracownieSnów. Mają duży wybór a dodatkowo możecie kupić u nich również
kosmetyki TheBomb. Do każdego zamówienia dołączana jest nawet spersonalizowana karteczka.
Macie ochotę na więcej? Zapraszam na spontanicznie nagrany
filmik:
Kotek cudowny :) A ze stronki pewni też niedługo skorzystam :D
OdpowiedzUsuńOd dawna chodzi mi po głowie zakup świeczek Yankee - teraz już wiem gdzie mogę je znaleźć ;)
OdpowiedzUsuńkominek świetny :)
OdpowiedzUsuńTen kominek mówi do mnie :)
OdpowiedzUsuńI nazwa samplera również.
Uwielbiam te woski!!! :)
OdpowiedzUsuńkoteczek jest prześliczny:)
OdpowiedzUsuńpokochałam Yankee Candle, bez kitu. Miałam jeden wosk i stwierdzam, że żaden inny takiego zapachu mi nie dawał..
OdpowiedzUsuńJaki fajny ten podgrzewacz-kotek :)
OdpowiedzUsuńU mnie takie zapachowe umilacze to są całym rokiem nie tylko zimą :) Ale Yankee jak dla mnie za drogie. Lubię światło świecy nawet zwykłej nie zapachowej i do tego w tle palące kadzidło oj tak takie wieczory uwielbiam ale też nie codziennie :) I nie ma wpływu na to pora roku bo w takiej samej ilości schodzą u mnie kadzidełka i świece w zimę i latem. No i lubię zpalać podgrzewacze bo one same się zgaszą nic się nie dzieje. A tak jak zaczynam przysypiać to świecę trzeba zgasić
OdpowiedzUsuńPolecam palenie samplerów jak wosków. Usuwasz knot, dzielisz na kilka części i do kominka :)
OdpowiedzUsuńZapach będzie intensywniejszy i wykorzystasz każdą okruszynę świeczki ;)
Uwielbiam YC! Woski uzależniają ;)
Kotek wymiata :D hihi
OdpowiedzUsuńTez mam spory zapas woskow na najblizsze wieczory :) teraz mam chec przygarnac jakas swieczuche :)
Ja też zaczęłam "terapię kominkową"
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, już zaopatrzyłam się w woski YC ale moja lista jest długa i szykują się kolejne zakupy :)
Pozdrawiam
Pan Listonosz wlasnie przytargal moje tarty, wanilia, cynamon, kawa, cupcake...takie slodkosci ze chce je zjesc.
OdpowiedzUsuńale koci kominek jest uroczy ;D
OdpowiedzUsuńfajne świeczki, ale ja bym chyba tyle nie wydała na takie coś, jestem zbyt oszczędna :P
OdpowiedzUsuńUroczy zapachowicz :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam Cię i skusiłam się na ten kominek :) Od dawna miała go na oku, ale jeszcze świnka mnie kusiła ;-) Wszystko przez Ciebie!
OdpowiedzUsuńAle widzę, że obie jesteśmy maniaczkami zapachów :)
koniecznie pokaż jak zrobiłaś świecznik!:)
OdpowiedzUsuńcały czas się zastanawiam nad kupnem tych wosków, bo świeczki YC są jednak trochę za drogie
OdpowiedzUsuńja jednak wolę bardziej olejki niż woski, chyba że to może kwestia przyzwyczajenia...
OdpowiedzUsuńjaki fajny podgrzewacz!
OdpowiedzUsuńuwielbiam te wszystkie zapaszki <33. :)
OdpowiedzUsuńhttp://kazdy-ma-jakiegos-bzika.blogspot.com/ :)
Piękny kominek Olesko! Ja uwielbiam jesienne świece.
OdpowiedzUsuńKocham koty a ten podgrzewacz skradł moje serce :)
OdpowiedzUsuńale śliczny kominek! :)
OdpowiedzUsuńja na razie umilam sobie wieczory świeczkami z B&BW ;)
Loves me, loves me not to moj faworyt YC na wiosnę, teraz rozkoszuję się pink sand, które polecam <3
OdpowiedzUsuńPiękny koci kominek!!
kusza mnie te woski od dawna, niesttey nie mam kominka i wniego tez musze sie zaopatrzyc
OdpowiedzUsuńTak pomysłowego kominka jeszcze nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńmnie równiez dopadła ta woskowa mania! swoje woski i kominek zamówiłam tak jak Ty z pracowni snów. najbardziej podoba mi się zapach - truskawki w bitej śmietanie i smoczy owoc
OdpowiedzUsuńTen kotek mnie zauroczył :D
OdpowiedzUsuńLubię ten rodzaj jesiennych umila-czy. A poza tym : Wlazł kotek na płotek i mruga :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę zimy! Brrr! Na szczęście przewielkie z zimą pożegnałam się kilka lat temu. Jedyne czego mi brak to otulenie się ciepłym kocem, z kubkiem grzanego wina i świeczką obok. Tutaj to jakoś tak nie smakuje jak w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńostatnio znalazłam największe YK za 30zł - będą dobrymi prezentami :)))
genialny kominek! :)
OdpowiedzUsuńKominek is sweet :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny ten kominek Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńMożna zakochać się w kominkowym podgrzewaczu? Ja się chyba zakochałam :) Albo porządnie zauroczyłam.. Przecudny!
OdpowiedzUsuńGdzie kupie taki kominek kot a może ty mi go odsprzedadaz? Podaj tylko cenę
OdpowiedzUsuń