Dawno ,dawno temu w ogóle nie używałam kremów na noc. Dawno,
dawno temu w ogóle mało, co używałam:) Teraz bez nałożenia jakiegokolwiek nawilżającego
kosmetyku na twarz, nie wyobrażam sobie mojej wieczornej pielęgnacji.
Jednym z prezentów na czerwcowym spotkaniu blogerek były
kosmetyki DLA. Mnie trafił się Dar Piękna krem na noc z naparu z jarzębiny. Jak
to napisał producent „Pobudza to, co z wiekiem się rozleniwia” – hasło chwytliwe,
nie powiem. Mały lifting przydałby mi się tu i ówdzie, więc kiedy przyszła krem
odczekał już swoje w kolejce i przyszła na niego pora, ochoczo zaczęłam go
używać. To było sporo ponad miesiąc temu.
Pierwsze, co rzuca się w oczy to opakowanie. Kartonik skrywa
w sobie zgrabną białą buteleczkę o pojemności 30 ml zaopatrzoną w pompkę. W
zasadzie jest to jedno z tych lepszych opakowań – air less. Najbardziej
higieniczne i pozwalające zużyć produkt do ostatniej kropelki. Jedyne co mnie w
nich zawsze wkurzało to, że nie we wszystkich widać na jakim poziomie zużycia
jest tłoczek. W przypadku tego kremu wystarczy spojrzeć pod światło żarówki i ładnie
wszystko widać.
Kolejną cecha, która bije po nozdrzach od razu jest zapach.
Bardzo specyficzny. W sumie nie wiem nawet jak go opisać. Przypomina mi trochę
białe kleje, których w dzieciństwie używałam na lekcjach plastyki. Nie mogę powiedzieć,
że śmierdzi, ale na pewno produkt ten nie należy do grupy kosmetyków
perfumowanych, które mają zapewnić nam głębokie doznania zapachowe.
Konsystencja jest w sam raz. Ani bardzo tłusta (co niektóre
kremy na noc mają w zwyczaju), ani bardzo lekka. Wydaje mi się, że nadawałby
się pod makijaż, ale przyznam bez bicia, że tak nie próbowałam go używać.
Stawiam tę jakże śmiałą tezę jedynie na bazie jego konsystencji. Wchłania się
momentalnie, dzięki czemu jeśli od razu po wyjściu łazienki ładuje się do
łóżka, nie kończę z oblepioną kremem poduszką.
Jeśli chodzi o najważniejsze czyli działanie to… mam
mieszane uczucia. Z jednej strony krem fajnie się wchłania, nie zrobił mi
krzywdy w postaci uczulenia, wysypu pryszczy, czy innych nieprzyjemności. Z
drugiej jednak przyzwyczajona jestem chyba to bardziej treściwych i gęstszych kremów
na noc (pomimo tej oblepionej poduszki;) Moja skóra szczególnie w sezonie
jesienno-zimowym po użyciu kremu zachowuje się jak gąbka – wciągnie każdą ilość.
Ten krem czasem miałam ochotę nakładać kilka razy, bo nie czułam, ze go użyłam.
Podejrzewam natomiast, że byłby dla mnie idealny w samym środku lata, kiedy
jest gorąco i wszystkie ciężkie i lepiące się kosmetyki odpadają. Chyba po
prostu za długo czekał na swoją kolej.
Cena to 22 zł/30ml
Cena to 22 zł/30ml
Jeśli jeszcze nie słyszałyście o kosmetykach DLA to zachęcam
do odwiedzenia ich strony internetowej. Można tam dowiedzieć się więcej o
trzech seriach kosmetyków które oferują, a nawet nabyć co nieco drogą kupna.
Olga, choć jedno zdjęcie ze składem, na samym końcu, plis ;) Jestem ciekawa co siedzi w środku, tak naprawdę, a nie tylko tyle, co producent łaskawie poda na stronie, żeby ładnie wyglądało :)
OdpowiedzUsuńAniłku chetnie bym wstawiła tylko, ze on jest na opakowaniu kartonowym, a tego za Chiny ludowe znaleźć nie moge:(
Usuńbuuuuuuuu bo cenowo i wizualnie kuszą bardzo....
Usuńna wizażu znalazłam taki skład Skład:
UsuńAqua/Sorbus Aucuparia, Ceteareth-18/Cetearyl Alcohol, Helianthus Annus Seed Oil, Isopropyl Isostearate, Glycerin, Glyceryl Stearate, Simmondsia Chinesis Oil, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Nigella Sativa Oil, Linolenic Acid/Oleic Acid/BHT, Royal Jelly Powder, Allantoin, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Lactic Acid, Sodium Borate, 2-Bromo-2-Nitropropne-1,3-Diol.
;)
orzeszku że też tam nie spojrzałam :) :D dzięki :*
UsuńCiekawy krem, ale nie wiem czy bym się na takowy skusiła ;).
OdpowiedzUsuńa patrząc na konsystencję wydawać by się mogło, że będzie dobrze nawilżał :/
OdpowiedzUsuńU mnie to by się przydało pobudzić to, co z wiekiem się rozleniwiło:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o kremach DLA sporo pozytywów...
OdpowiedzUsuńbo to nie jest zły krem tylko nie do końca dopasowany do moich potrzeb o tej porze roku;)
Usuńmam regenerujący, latem u mnie właśnie się nie sprawdzał, teraz zaczęłam stosować punktowo na mocno przesuszoną skórę...
OdpowiedzUsuńJa właśnie dostałam ten kremik do testowania i dziś zaczynam. Jestem ciekawa jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuń