sobota, 1 września 2012

Delektując się zapachem białego winogrona...;)


Dzisiaj będzie zielono i optymistycznie, o najnowszej serii zapachowej z FA – White Grape. Dostałyśmy ją pod koniec lipca na Łorsoł Jutub Miting i w zasadzie podeszłam do niej z bardzo mieszanymi uczuciami. To, co łączy wszystkie trzy to oczywiście zapach – jak dla mnie najlepszy jaki do tej pory wąchałam jeśli chodzi o kosmetyki tej firmy. Świeży, orzeźwiający i lekko słodkawy. Mniam!

fa

Zacznijmy od produktu, który niby nie jest zły, ale po prostu nie należy do moich ulubionych. Dlaczego? Ja z założenia nie ufam tej formie antyperspirantów, no i mam wrażenie, że niesamowicie długo wysychają. Nie wyobrażam sobie chodzić i machać rekami rano czekając aż mi pachy wyschną, żebym sobie ubrania nie pobrudziła. Używam ich tylko od razu po depilacji, bo wtedy zastosowanie tradycyjnego dezodorantu było by zabójstwem. Ma delikatną kremową konsystencję i charakterystyczny dla tej serii piękny delikatny zapach. Używam go, bo ja już wspomniałam, zawsze po depilacji stosuje tego typu produkt, ale nigdy nie wiem czy działa, więc i z tym zielonym ludkiem jest podobnie.  

fa2
fa3
fa4

Kolejny jest już jego brat i jego akurat bardzo lubię. Jako fanka dezodorantów w sprayu zakochałam się w nim od pierwszego psiknięcia. Chociaż… nie było to takie oczywiste. Jakiś czas temu kupiłam sobie jakiś dezodorant z FA i poza ładnym zapachem ni mogłam powiedzieć o nim nic pozytywnego – ba! Uznałam go za bubel, bo wzmagał u mnie uczucie nieświeżości i dyskomfortu. Z tym jest inaczej, zupełnie inaczej. 48h ochrony to może przesada, ale kosmetyk świetnie zapobiega powstawaniu nieświeżego zapachu no i sam przy tym nieziemsko przyjemnie pachnie.

fa5

Trzeci z rodzinki jest żel pod prysznic. Od pozostałej dwójki odróżnia go mleczko(?)  jojoba i jego konsystencja właśnie mleczko mi przypomina, ale jest przy tym gęsta i kremowa. Żel świetnie się pieni, oczywiście nie nawilża (w to nigdy nie uwierzę;), ale nie wysusza skóry Jest ekonomiczny no i jak wszystkie trzy produkty z tej linii pachnie bosko. Ogólnie lubię żele Fa, o czy już nie raz mówiłam, więc to, że mi się spodobał nie było zaskoczeniem.

fa6
fa7

Generalnie serię uważam za udaną. Poproszę o więcej takich zapachów pieszczących mój nosek;)

PS. Dzisiaj zdałam sobie sprawę, ze równo za dwa tygodnie znów zmieni mi się cyferka w liczbie lat. Na YT i tutaj w liczbie obserwatorów brakuje mi już niedużo do okrągłych sum. Ciekawe czy uda nam się je do tego czasu osiągnąć…;)
Posted By: TheOleskaaa

Delektując się zapachem białego winogrona...;)

Share:

Post a Comment

Facebook
Blogger

20 komentarzy:

  1. ja mam na odwrót - nie lubię formy w sprayu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne Ci zdjecia wyszly, zwlaszcza to pierwsze :) Ja chce Fa miec w UK, zawsze uwielbialam ich zele pod prysznic, zwlaszcza ten aloesowy...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja z kolei ani spray'u ani kulki nie lubię, właśnie ze względu na czas schnięcia i to jak to opisujesz bieganie po domu i machanie rękami żeby wyschło... używam sztyftów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmm białe winogrono :) muszę zapolować ;)
    Ja nie przepadam za kulkami, bo zawsze się spieszę i nie lubię czekać aż się wchłonie, sprayów używam czasem, ale strasznie szybko się kończą i hałasują ;) sztyfty są najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja znów uwielbiam deo w kulkach :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Fa to dla mnie takie zapomniane kosmetyki, nie pamiętam kiedy coś od nich kupiłam, chyba w gimnazjum :d

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie "fawkulce" to najlepszy antyperspirant ever ;) Pachy sobie schną, a ja w międzyczasie prostuję np. włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm.. z białych winogron to chyba najbardziej lubię sok fortuny.. albo białe wino :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie lubię antyperspirantów w kulce... Schnie wiekami, ani się ubrać, ani ruszać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja nie wiem jak pachnie białe winogrono w sumie :P jakoś nie mogę sprecyzować zapachu :)
    miałam ostatnio jakiś żel FAaaaa i pachniał obłędnie! i był fajnym przyjemniaczkiem :)

    PS: życzę aby te cyferki co chcesz stały się szybciutko okrągłe :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja coś w ogóle jestem sceptycznie nastawiona do produktów Fa. Z kulek toleruję jedynie bloker z Ziaji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mam ochotę na żel pod prysznic! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam dezodoranty Fa w spreyu :) no i te wszystkie zapachy są świetne, jest w czym wybierać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. nie wiem dlaczego, ale kupiłam ostatnio mój pierwszy dezodorant w spreyu właśnie z Fa (jakaś sportowa wersja :D nie pamiętam dokładnie) i mam z nim nie lada problem, bo... nie ważne jak bym psiknęła (a próbowałam wszystkiego, daleko, blisko, z góry, dołu, podskakiwałam również :D) zostawia on białe placki, nie ukrywam, że się zniechęciłam, ale jeśli chodzi o żel pod prysznic, jak tylko gdzieś powącham i mi się spodoba to kupie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam "ochotę" na ten anty-perspirant... :)

    zapraszam do mnie :* mam Cię w blogrollu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. mi ta serią jakoś zielonym jabłuszkiem pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja właśnie lubię kulki pod pachy ;) Szybko wysychają. W tym czasie myję zęby i już można się ubrać :)

    OdpowiedzUsuń

O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile