czwartek, 19 lipca 2012

Niebieski gadżet z Azji


Zdaje sobie sprawę, że nie jestem posiadaczką długich i ładnych rzęs. Moje są zaprzeczeniem wszystkich cech jakie ładne rzęsy mieć powinny - krótkie, proste i w zasadzie niewidoczne. Często jednak kiedy próbowałam (żeby nie powiedzieć zawsze) sprawić aby wyglądały znośnie i cyrklowałam szczoteczką od maskary i te i z powrotem, brudziłam sobie zarówno górną jak i dolną powiekę, niszcząc tym samym zrobiony wcześniej makijaż.

azja
azja2

Jakiś czas temu Senaliah pokazała na swoim kanał filmik z małym gadżetem pomocnym przy malowaniu rzęs w roli głównej. Jak zobaczyłam, że razem z wysyłką to "coś" kosztuje na ebay dokładnie 10 zł to w ogóle się nie zastanawiałam i do razu kliknęłam "buy now" (podobno można to dostać też na allegro, ale tam, przyznam szczerze, osobiście nigdy tego gadżetu nie widziałam).

Przesyłka z Azji dotarła do mnie wczoraj po trwającym niewiele ponad tygodniu oczekiwaniu. Jakimś cudem wcelowali nawet w kolor, bo trafiła mi się niebieska sztuka;)

azja4
azja3
azja5
azja6

Dzisiaj rano używałam tego czegoś pierwszy raz. Miałam zrobioną zbyt gruba kreskę eyelinerem, żeby ocenić, czy faktycznie pomogło mi to nie upaprać sobie linii tuż nad rzęsami, ale będę tego małego cudaka testować i na pewno dam Wam znać. Na razie... sama nie wiem.

Miałyście kiedyś coś podobnego? Co o tym myślicie?


Posted By: TheOleskaaa

Niebieski gadżet z Azji

Share:

Post a Comment

Facebook
Blogger

44 komentarze:

  1. Ciekawy gadżet. Czekam na relacje z testów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda trochę jak narzędzie tortur heheh :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny gadżet :) Mogę od Ciebie zgapić i też sobie kupić? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo fajny... czekam na więcej informacji czy rzeczywiście pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam to kiedyś na ebayu za dolara z darmowa wysyłką i zawsze ciekawa byłam czy działa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe jak sprawuje się na dłuższą mete :)

    OdpowiedzUsuń
  7. :D super, daj znać jak się sprawuję, bo kilka razy myślałam czy nie kupić :P

    OdpowiedzUsuń
  8. czego to ludzie nie wymysla hhehehe :) daj znac czy cos daje po dluzszym testowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. takiego cudaka to jeszcze nie widzialam :>

    OdpowiedzUsuń
  10. dalej nie obczajam o co chodzi;} ... w sensie, to taka podkładka niby, zeby nie brudzic??

    OdpowiedzUsuń
  11. Czyli, zeby sobie powiek nie brudzić tak???
    Ja bym się bała, że przykładając do powieki i tak wszystko rozmażę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. wynalazek niezły, mają łeb na karku :))) ale jak dla mnie zbyteczny :) mam nadzieję, że Ci pomoże :) śmiechowo wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  13. widziałam kiedyś taki przyrząd wykonany własnoręcznie z łyżki plastikowej _ hmmm był nawet filmik jak to wykonać. Jeśli znajdę to sie podzielę :) ach i łyżeczka spełniała doskonale swoje zadanie wiec myślę, ze ten przyrząd też będzie ok.

    OdpowiedzUsuń
  14. ciekawy gadzet! ale chyba nie jest mi potrzebny, jak juz sie ubrudze to szybko patyczkiem posprzatam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widziałam na allegro ;p 4 zł nawet link w filiku i nazwę podałam

    OdpowiedzUsuń
  16. pierwszy raz coś takiego widze :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe, ja ostatnio jakoś często sobie babram górną powiekę tuszem, chyba po prostu duże szczoteczki od tuszu są nie dla mnie :P Kto wie, może kiedyś kupię sobie takie cudo ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawe "coś" :D czekam na opinię :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Wygląda to przerażająco powiem szczerze ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. "fajscynujące Jędrula" :))))

    OdpowiedzUsuń
  21. hihihhi wlasnie zrobilam post o tym samym :)

    OdpowiedzUsuń
  22. pierwsze widzę takie coś na oczy :) najpierw myślałam, że to jakaś magiczna zalotka :P

    OdpowiedzUsuń
  23. a tu przepis jak zrobić takie cudo samodzielnie http://wizazonline.pl/mascara-shield/

    OdpowiedzUsuń
  24. P.S. swietna rzecz to cos, ja mialam zawsze problem z brudzeniem sobie gornej powieki bo czesto uzywam tuszy kolorwych gdzie trzeba ze 3 warstwy. Bardzo polecam ten wynalazek.

    OdpowiedzUsuń
  25. ale dziwadełko :D sama często sobie papram powieki tuszem, ale chyba wolę po prostu później zmyć wszystko patyczkiem niż bawić się w takie gadżety :)

    OdpowiedzUsuń
  26. na allegro za 8 zł z przesyłką :) identyczne ;) wpiszcie po prostu kokietka ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mi się wydaje że to niepotrzebny gadżet. Być może się mylę:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale fikuśna zabawka :) Mam nadzieję, że będzie się dobrze sprawował!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja tam niestety nie mam zaufania do przesyłek z Chin, Japonii, Azji itp miejsc ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Śmieszne :) ale ja jestem taki mały sceptyk, czekam na recenzję na YT :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ciekawy przyrząd śmieszne to , że zawsze przyjaciele z Azji pierwsi coś wymyśla i to tak banalnie prostego ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. 10 zł? Ja zapłaciłam za to 3,50 zł, prosto z Chin. Oleśka, zdecydowanie przepłaciłaś.
    Co do samego gadżetu to czasem używam, zwłaszcza gdy maluje rzęsy wielką szczotą z Essence, bo tym to zawsze się upaćkam. Fajny bajer, ale czy jakoś szczególnie potrzebny to nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. ja wycięłam lekki łuk w starej karcie z dekodera, ale to moze byc wszystko inne, twarda tekturka czy coś i też przykładam do oka i nic się mi nie brudzi :)ale to fajnie wyglada przynajmniej :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ja myślę że nawet to cudo z azji nie pokona natury niestety, chociaz kto wie :) w przypadku moich rzes niestety NIC nie dziala :( są długie i proste - więc kompletnie niewidoczne

    OdpowiedzUsuń
  35. niezły gadżet, ale ja się bez zalotki obywam i bez tego dam radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam coś dość podobnego - Lash Aplifier z Sephory. To jeden z moich ulubionych gadżetów kosmetycznych :)

    OdpowiedzUsuń
  37. super gadżet, dzisiaj zamawiam i będę testować na moich rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  38. To czekamy na recenzję :)
    P.S fajny blog, trafiłam w końcu, widziałam Twoje fimiki na YT ;)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  39. No zamówiłam i przy pierwszym użyciu połowa tuszu wylądowała w oku, na soczewce, oko zrobiło się całe czerwone, a powiekę i tak miałam upaćkaną. Chyba trzeba się z tym gadżetem dłużej oswajać.

    OdpowiedzUsuń
  40. o matko! co to? jak zobaczyłam te zdjęcia, to myślałam, że to gadżet ginekologa :D

    OdpowiedzUsuń

O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile