środa, 30 listopada 2011

KISSkiss

Jestem już kolejna osoba, która o tym napisze ale nie mogę się powstrzymać:)Ta notka jest wstępem do filmiku który jutro powinien pojawić się na moim kanale – jest już nagrany, musze go tylko wyedytowac w pracy i wrzucić.

Więęęęęęc....
Tak wygladały pierwsze chwile mojego KissBoxa (przepraszam za jakość, ale to zdjecia z telefonu)

2011-11-30 09.57.28
2011-11-30 09.57.38
2011-11-30 10.00.11

Reszte bardziej szczegółowo pokaże i opiszę w jutrzejszym flimiku:)
Ciao!

poniedziałek, 28 listopada 2011

suszone wzorki na paznokciach/dried nail art decorations


W dzisiejszych czasach paznokcie można zdobić prawie wszystkim. Kiedy jeszcze zajmowałam się robieniem sztucznych paznokci było to dla mnie jeszcze bardziej oczywiste. Na prawdziwych paznokciach czasem trudniej niektóre osoby umieścić.

Nowadays you can use almost everything for your nail art. designs. When I was much more into doing fake gel nails it was very obvious to me. It is sometimes harder to put some decorations on real nails.

kwiatki
kwiatki2
kwiatki3

Dzisiaj pokaże Wam  bardzo proste zdobienie wykonane suszonymi kwiatkami. Takie kwiatki możecie dostać w różnych kształtach i kolorach. Ja mam cały zestaw 12 słoiczków pochodzący z BornPrettyStore.

Today I would like to show you a veeeeery simple design created with dried flowers.  Such flowers you can get in different colours and shapes. I have got set consisting of 12 jars with different flowers and it comes from BornPrettyStore.

kwiatki4

Z tego typu ozdobami trzeba bardzo uważać, bo są niezmiernie delikatne. Według mnie cały ich urok polega na tym, że każdy jest inny i nic nie da się z nimi zrobić perfekcyjnie symetrycznie. Jednak należy pamiętać o duuużej ilości top coatu bo inaczej kwiatki lubią gubić płatki;)

Co myślicie o takich eksperymentach na paznokciach?


With such decorations you have to be very careful because they are extremely fragile. In my opinion they are so cute because each of them is different and it is impossible to make out of tchem a perfecty symetrical design. However you have to remember to put a fair amount of top coat because flowers tend to lose their petals.

What do you think about such experiments on your nails?

niedziela, 6 listopada 2011

Nivea Visage Pure Effect

Nivea to marka która pamiętam od dzieciństwa. Mój pierwszy kosmetyk, którym otworzyłam swoja nastoletnią pielęgnację był to peeling z Nivea Visage Young dlatego bardzo ucieszyłam się, że będzie mi dane testować najnowszą serie tej firmy czyli Pure Effect. Jak zapewnia producent jest to seria przeznaczona stricte do walki z niedoskonałościami.

Dla mnie jako posiadaczki cery „niewiadomo-jakiej” jednakże z tendencją do przesuszania  się, niby tego typy produkty nie są najlepszym rozwiązaniem. Wiedziona jednak dość pozytywnymi doświadczeniami jakie towarzyszyły testowaniu przeze mnie produktów z Vichy, które miały podobne zadanie, stwierdziłam,  że zaryzykuję i po prawie dwóch miesiącach używania tych produktów chciałam Wam przedstawić moją opinię;)

NIVEA-horz
NIVEA1

Zacznijmy od kremu przeciw niedoskonałościom na dzień Anti-spot. Według producenta zawiera wysoce skuteczną, beztłuszczową formułę, wzbogaconą aktywnym ekstraktem z magnolii, która zwalcza niedoskonałości na trzy sposoby:
- pomaga efektywnie zwalczać istniejące pryszcze,
- pomaga zapobiegać powstawaniu nowych niedoskonałości,
- przy regularnym używaniu długotrwale nawilża skórę - bez zatykania porów.
Skóra pozostaje wyraźnie gładka w dotyku i wolna od niedoskonałości
Aktywny ekstrakt uzyskiwany jest z magnolii, rośliny znanej ze swoich właściwości antybakteryjnych. Nie zatyka porów. 

Skład: Aqua, Cyclomethicone, Glycerin, Alcohol Denat., Distarch Phosphate, Methylpropanediol, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Magnolia Officinalis Bark Extract, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Octocrylene, Dimethiconol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Carbomer, Sodium Polyacrylate, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Parfum, CI 42090.

NIVEA1a
NIVEA1b-horz

Moje zdanie: krem świetnie sprawdza się pod makijaż. Nie ma mowy o wałkowaniu się na nim podkładu nawet jeśli nałożymy go troszkę więcej tak jak to miało miejsce w przypadku Vichy Normaderm. Faktycznie formuła jest beztłuszczowa a dzięki lekkiej konsystencji krem świetnie się wchłania. Dodatkowo ma przyjemny, ale nienachlany zapach. Niestety zawiera w sobie alkohol, co zdecydowanie wyklucza go z kregu produktów które mogę używać bez przerwy a tym samym nawilżenie, które oferuje ten produkt jest raczej słabe. Niestety nie zauważyłam też, aby jakoś wyraźnie poprawił kondycję mojej skóry. Z drugiej strony nie pogorszył jej jednak, co przy tym alkoholu na czwartym miejscu w składzie nie jest trudne. Zdecydowana zaleta tego produktu jest na pewno opakowanie. Krem umieszczony jest w schludnym kartoniku, a sama tubka o pojemności 40 ml ma prześwietny i arcywygodny aplikator. W ogóle ja lubie produkty w tubkach;)

NIVEA2
NIVEA2a

Kolejnym produktem jest rozgrzewający żel głęboko oczyszczający Thermo. Producent twierdzi, że żel zwalcza niedoskonałości bez przesuszania skóry, sprawiając, że staje się ona widocznie czysta i gładka. Pomaga odblokować pory, delikatnie rozgrzewając się przy zetknięciu z mokrą skórą.
Jego antybakteryjna formuła, wzbogacona ekstraktem z magnolii, pomaga dogłębnie oczyszczać pory, przeciwdziałając pojawieniu się nowych niedoskonałości.
W efekcie skóra jest głęboko oczyszczona, a niedoskonałości widocznie zredukowane. 
Skład: PEG-8, Glycerin, PEG-150, Laureth-4, Silica Dimethyl Silylate, MIPA Laureth Sulfate, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Magnolia Officinalis Bark Extract, Aqua, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Propylene Glycol, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Parfum

NIVEA2b-horz

Moje zdanie: Byłąm niesamowicie zaintrygowana tym produktem i jego rozgrzewającymi właściwościami i tym na pewno się nie zawiodłam. Jest to świetny bajer na te pore roku. Gdzieś przeczytałam, że trzeba się restrykcyjnie stosować do instrukcji umieszczonej na opakowaniu czyli nakładać żel suchymi dłońmi na zwilżoną skóre twarzy, bo inaczej efektu rozgrzewającego nie ma. Dementuję to:) Przyznam się Wam bez bicia, że nie przykładałam do tego szczególnej uwagi, nie wycierałam jakoś specjalnie dłoni przed jego aplikacją na twarz a i tak było mi dane cieszyć się uroczym ciepełkiem.  Żel ma przyjemną konsytecję i nie potrzeba go wiele i może to jest powodem dla którego ma dość mała w porównaniu z innymi produktami tego typu pojemność – zaledwie 100 ml. Pozostawia skóre gładką i przyjemną w dotyku. To, co mnie niezmiernie ucieszyło to  fakt, że w ogóle nie przesuszył mi buzi i nie przyczynił się do uczucia sciągnięcia. Jednakże tak samo jak jego kremowy brat nie poprawił w jakiś znaczny sposób kondycji mojej cery i nie pomógł w walce z zaskórnikami.

NIVEA3
NIVEA3a

Ostatnim i niestety zarazem najsłabszym jak dla mnie produktem z tej serii jest All-inOne czyli żel/peeling/maska. Zdaniem producenta kosmetyk działa natychmiast, dzięki swojej wielozadaniowej formule wzbogaconej aktywnym ekstraktem z magnolii:
- głęboko oczyszczający kompleks usuwa zanieczyszczenia,,
- peelingujące drobinki pomagają odblokować pory i oczyścić skórę z wągrów
- produkt może być używany jako maska. Pozostawiony na kilka minut na twarzy, zapobiega błyszczeniu się skóry i matuje na długi czas,
- antybakteryjne właściwości pomagają zwalczać bakterie, powodujące powstawanie pryszczy,
- delikatna formuła, nie podrażnia skóry.
Aktywny ekstrakt uzyskiwany jest z magnolii, rośliny znanej ze swoich właściwości antybakteryjnych.
Efekt: skóra jest głęboko oczyszczona i wyraźnie gładsza. Jest niekomedogenny, przebadany dermatologicznie.

Skład: Aqua, Kaolin, Glycerin, Alcohol Denat, Polyethylene, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Magnolia Officinalis Bark Extract, Xanthan Gum, Potassium Cetyl Phosphate, Hydrogenated Palm Methylparaben, Probylparaben, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Parfum, CI 77891, CI 42090.

NIVEA3b-horz

 Moje zdanie: z założenia nie jestem fanką produktów, które są do wszystkiego, bo wiadomo ze jak coś jest wszystkiego to jest do niczego i to niestety sprawdza się się w przypadku tego kosmetyku. Jako żel przesusza mi buzie, jako maska piecze tak niemiłosiernie, że muszę od razu go zmywać. Najlepiej w sumie sprawdza się jako peeling chociaż też daleko mu do wymarzonego efektu, bo według mnie drobinki są troszkę za małe i zbyt delikatne, ale przy wrażliwej cerze mogą się sprawdzić. Pojemność (150 ml) i opakowanie są raczej standardowe.

Podsumowując: Jak w każdej tego typu serii kosmetyków są hity i kompletne buble. Ja cieszę się, ze mogłam przetestowac te serie, bo myślę, że do rozgrzewającego zelu jeszcze kiedyś wróce, szczególnie zimową porą. A jak jest z Wami? Miałyście (nie)przyjemność ich uzywać? Jakie jest Wasze zdanie?
O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile