poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Golden Rose Terracotta (Blush-on i Stardust)

Do kosmetyków wypiekanych robiłam kilka podejść, głównie jednak były to cienie. Mam  w swojej kolekcji wielofunkcyjny produkt z Pupa i bardzo go lubię dlatego przyszła pora na coś z naszego rodzimego rynku czyli Golden Rose (chociaż powiem Wam, ze coraz częściej zastanawiam się czy GR faktycznie jest polską marką;)

W moje łapki wpadły dwa produkty z serii Golden Rose Terracotta Blush-on w odcieniach 04 i 05 oraz jeden Golden Rose Terracotta Stardust w odcieniu 102.  To co od razu mi się spodobało, to fakt, ze kosmetyki zapakowane są w kartoniki (pomimo, że Stardust nie ma oryginalnego kartonika tylko zastępczy)–nie wiem jak Wy, ale dla mnie to taki mały powiew luksusu, a przecież te produkty do najdroższych nie należą;)  

Na pierwszy rzut oka różnią się gramatura. Ten drugi jest ponad dwa razy większy i w sumie nie wiem czy jest to do końca potrzebne bo tak jak zapewne wiecie kosmetyki tego typu czyli wypiekane są szalenie ekonomiczne głownie ze względu na to, że maja świetną pigmentacje. W przypadku Blush-on  możemy wybierać spośród ośmiu odcieni a w przypadku Stardust jedynie spośród czterech.  Jest również różnica w cenie: Blush-on ok. 25 zł a Stardust ok. 35 zł;)


Golden Rose Terracotta Blush-on w odcieniu 04 to mozaika kilku kolorów, które po zmieszaniu dają nam błyszczący brąz. Może nie jest to najrozsądniejszy pomysł, ale ja używam go czasem jako bronzera.  Trzeba mieć decydowanie lekką rękę to tego produktu, bo nieumiejętnie machając pędzlem można nieźle z nim przesadzić. Pięknie trzyma się na buzi.


Moim faworytem z całej trójki jest jednak Blush-on  w odcieniu 05 – tym razem jednolity kolor zamiast mozaiki, który pięknie podkreśla moje kości policzkowe na morelowo. Zresztą dało się zauważyć moje zauroczenie tym cudem, bo miałam go na sobie w moich ostatnich dwóch filmikach.
Na koniec zostawiłam sobie Golden Rose Stardust w odcieniu 102. O nim w sumie mam najmniej wyrobione zdanie. Mozaika która znajduje się w opakowaniu daje nam mocny różowy kolor, chyba za mocny jak na moja karnację. Do samego produktu nie mam zastrzeżeń – aplikacja bardzo przyjemna no i starczy na wieki.


Jedyne na co można ponarzekać to to, że serie te nie należą do najłatwiej dostępnych, a przynajmniej mnie się tak wydaje. Na szczęście można je – podobnie jak lakiery z serii holograficznej – dostać w sklepie online;) i na allegro



A wy lubicie wypiekane kosmetyki?

[Produkt został mi wysłany w celu zrobienia recenzji]
Posted By: TheOleskaaa

Golden Rose Terracotta (Blush-on i Stardust)

Share:

Post a Comment

Facebook
Blogger

13 komentarzy:

  1. Golden Rose nie jest polską marką ;)
    "Firma Golden Rose Sp. z o.o. jest wyłącznym dystrybutorem kosmetyków Erkul Cosmetics. Na polskim rynku jesteśmy obecni od 2003 roku, natomiast na świecie - obecnie w ponad 80 krajach - kosmetyki Golden Rose są znane od ponad 20 lat.

    Nasze produkty linii: Golden Rose, Classics, Miss Selene oraz Roxanne są dostępne w sieci sklepów firmowych w centrach handlowych w całym kraju, w sklepach kosmetycznych lub za pośrednictwem dystrybutorów regionalnych.

    Naszym głównym celem jest połączenie wysokiej jakości produktów z przystępną ceną oraz ciągłe wzbogacanie oferty."

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak za mną chodzą te mozaiki...szczególnie ten ostatni właśnie. I po twoich swatchach mam na niego ochotę, ma fajny odcień różu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. GR to turecka marka.

    A wypiekane kosmetyki rulz :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam wypiekane cienie . z pudrami i rozami bywa roznie bo nadaja polysk a ten efekt przy mojej tlustej cerze srednio mi sie podoba .

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe, widziałam tylko takie z serii Pupa właśnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Stardust wg mnie najlepiej się prezentuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten 102 jest najpiekniejszy ! Chodz ten 05 tez jest sliczny !!!! Buziaczki !

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie używałam wypiekanych kosmetyków :)
    Cieszę się bo nie lubię "nigdy nie kończących się" produktów :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekne!! Mam cienie wypiekane, ale najchetniej podzielilabym sie nimi:) Niekonczacy sie produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Golden Rose Stardust 102 daje piękną poświatę, miałam kiedyś okazję swatcha u koleżanki :-) co do wypiekanych kosmetyków to zgadzam się z powyższym komentarzem - kosmetyk nie do wykończenia :D mam kilka wypiekanych cieni, m.in. trio z Virtuala i chyba nigdy ich nie zużyję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hii , i love Golden Rose's products, i have shared my blog.. :)

    And i liked your blog,really very nice blog :) i following you now,i wish follow me back..i wait you my blog.kisses..

    www.nzlsyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile