Ten lakier pojawił się w zeszłym miesiącu jako mój ulubieniec. Skubaniec jest już dosyć kultowy, a ja dosyć długo koło niego chodziłam. Głownie dlatego, że w zasadzie prawie nie kupuję już kosmetyków kolorowych, a tym bardziej lakierów do paznokci. Jednak nawet taka uparta bestia jak ja w końcu pęka - tym bardziej jeśli w grę w chodzi taki słodziak. No i niemały udział miała w tym KaboDreams - to jej NOTKA przekonała mnie ostatecznie i bum! Mam:)
Za co kocham ten lakier?
Mam już swojego jednego ulubieńca z Essie - jest to Watermelon, o którym pisałam między innymi TU.
Fiji jednak jest tuż obok niego i niedługo może się okazać, że marka Essie zdetronizuje niedługo moja ulubioną China Glaze.
Co by się jednak nie działo - polecam z całego serducha!
Za co kocham ten lakier?
- Pomimo ewidentnej przynależności do grupy pastelowych lakierów, nie jest absolutnie problematyczny w nakładaniu - dwie warstwy i pozamiatane!
- Trzyma się jak przyspawany - miałam go przez cały Beauty Tour i jeszcze dłużej - jako dowód dodam, że zdjęcia które umieszczam w tej notce przedstawiają lakier czwartego dnia od pomalowania. Można? Można!
- Kolor jest najlepszy - wygląda elegancko, wydłuża płytkę paznokcia i jest po prostu niezastąpiony.
Mam już swojego jednego ulubieńca z Essie - jest to Watermelon, o którym pisałam między innymi TU.
Fiji jednak jest tuż obok niego i niedługo może się okazać, że marka Essie zdetronizuje niedługo moja ulubioną China Glaze.
Co by się jednak nie działo - polecam z całego serducha!