poniedziałek, 17 marca 2014

Moje tatuaże: co, jak i dlaczego?:)

Tatuaże - temat rzeka, który chyba zawsze będzie wzbudzał skrajne emocje. Jako, że sama zafundowałam sobie dwa w dość krótkim czasie (5 miesięcy między jednym a drugim) i to dość niedawno, nie jestem na pewno żadnym ekspertem.. Mam co prawda dwa filmy na moich kanałach na YouTube w tym temacie, ale mimo wszystko chciałabym go poruszyć również tutaj, trochę z innej strony.

O tym, żeby ozdobić swoje ciało myślałam przelotnie już od wielu lat. Marzył mi się wzór, który będzie takie w 100% mój, dzięki czemu nigdy mi się nie znudzi. Początkowo było to na zasadzie podejścia tzw. "cnotki-niewydymki" czyli i chciałabym i boję się. W końcu umówmy się - tatuaż to coś na całe życie. [Niby można usuwać, przykrywać innymi, ale dla mnie taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę - jak już coś takiego robić to na zawsze]. Ja nie byłam pewna, czy jestem gotowa na takie hm... zobowiązanie (?! - gorszy dzień, Oleśce brakuje słów - niemożliwe!). Byłam młoda, nie wiedziałam gdzie chcę ten tatuaż, nie miałam też wzoru, więc po prostu zepchnęłam te kwestię w tył głowy i uśpiłam.

Temat pojawił się ponownie, kiedy po raz pierwszy byłam przy robieniu tatuażu. Zobaczyłam jak to wygląda, poczułam klimat i ponownie złapałam bakcyla. Przez kilka miesięcy przeglądałam otchłanie internetu w poszukiwaniu wzoru i od początku wiedziałam jedno: będzie kot, czarny kot. Najpierw na Pintereście wpadł mi w oko ten kreskówkowy wzór:



Zauroczył mnie niesamowicie, ale jako, że miał być to mój pierwszy tatuaż a nasłuchałam się o tym, że wypełnianie boli najbardziej, to sobie darowałam. Wyobrażacie sobie kolorowanie tego malucha? Auć! Potem okazało się, że wypełnianie bolało mnie mniej niż kontury, ale to pomińmy:)
Szukając dalej trafiłam na znajomy wzór.



Pomyślałam od razu: TAK! to jest to! Koty i muzyka - moje dwie największe życiowe miłości.  Entuzjazm jednak opadł, kiedy przypomniałam sobie, że dokładnie ten wzór ma moja znajoma - Agnieszka. Szukałam dalej, ale nic mi się już tak nie podobało. Postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę i napisałam do Agnieszki, czy nie miałaby nic przeciwko gdybym wytatuowała sobie dokładnie to, co ona. O dziwo Aga nie miała absolutnie żadnych obiekcji i wręcz mnie zachęcała;) Decyzja więc zapadła i jak się potem okazało, została wprowadzona w życie dużo szybciej niż myślałam. Pierwotny plan był takie, że obie z Karolą wydziaramy się w listopadzie, dlatego informacje że mamy termin za kilka dni nieźle mnie zaskoczyła. I tym sposobem na początku października zeszłego roku stałam się dumną posiadaczką koto-klucza na wewnętrznej stronie lewego przedramienia. Nie bolało prawie wcale i byłam tym faktem naprawdę pozytywnie zaskoczona:) [namiary na studio tatuażu są w opisie pod filmami na YT;)]



Reakcje były bardzo różne (szczególnie pod moim filmem;) - a to, że za duży, że miejsce nie takie. Mojego zdania nic nie było jednak w stanie zmienić. Tatuaż był tak bardzo mój, że w zasadzie od razu zaczęłam myśleć o nim w taki sposób jakby od zawsze był na mojej ręce.

Na jednym tatuażu miało się skończyć, przynajmniej w najbliższym czasie, ale niestety z tyłu głowy chodziła mi jeszcze myśl o napisie. Od początku jednak dokładnie wiedziałam czego chcę i przypadek sprawił, że zdecydowałam się na niego po raz kolejny szybciej niż przypuszczałam.
Daniel, mój tatuażysta, zaproponował mi trzy opcje - wybrałam te najbardziej zakręconą, bo wizualnie najbardziej pasowała mi to mojego kota i stało się.







Tym razem bolało troszkę bardziej, ale mocniejszy dyskomfort odczuwałam tylko przy tatuowaniu części, która była najbliżej dłoni, bo tam chyba skóra jest najcieńsza
Nieeee, to w ogóle nie boli;)))




Tytuł mojej ukochanej piosenki, który już od jakiegoś czasu nosiłam wygrawerowany na Lilou, teraz zdobi mój nadgarstek.



W Polsce w dalszym ciągu pokutuje mit, że osoby z tatuażami nie znajda pracy - nieprawda. Przez wiele lat pracy w korporacjach nie raz miałam do czynienia z wydziaranymi ludźmi:)
Druga sprawa to stwierdzenie: jak ty będziesz wyglądać jak będziesz starsza. Szczerze? normalnie! Kiedyś sztuka tatuażu nie była tak szeroko dostępna i na tak wysokim poziomie jak jest teraz, więc nie była też popularna. Jednakże nie jestem jedyną osobą z tatuażami, one też będą się starzeć tak samo jak ja, więc skoro teraz taki widok jest czymś normalnym, to i za parę lat będzie.
Najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą i robić takie rzeczy tak, żeby nie żałować. Peace!

piątek, 14 marca 2014

Pozytywne myśli z lutego 2014;)

Wiem, wiem. Jest połowa marca, a ja dopiero wyjeżdżam z pozytywnymi myślami z lutego, ale dzieje się tyle rzeczy (większość z nich baaaardzo dobrych) i skupiłam się trochę na innych rzeczach. Dodatkowo w tym miesiącu przez Warszawę przechodzi fala odwiedzin ludków z całej Europy - widziałam się już z AleksoweLowe, Boogiesilver, Kariwitch, a szykują się kolejne spotkania!
Przejdźmy jednak do moich pozytywnych myśli:)



1. Kawa z wiadra to zawsze jest dobra kawa.
2. Nastąpiła mobilizacja i nagrałam filmik z paznokciami na Walentynki
3. Udało mi się złapać 3 ostatnie maseczki DermoPharma w Biedrze dla Szavki
4. Ruszyło StylowoTV a ja umówiłam się na tatuaż - jupi!
5. Dzień z kurierami.
6. Ruszył mój drugi kanał OleskaTv - moje nowe dziecko z którego już jestem bardzo dumna:)
7. Piwko w Regeneracji w zacnej ekipie i spotkanie widzki - mega pozytywna energia!
8. Pierwszy odcinek ze mną na StylowoTV i mega pozytywny odzew.
9. Pogaduchy przez telefon z tatusiem zawsze spoko.
10. Czasem nawet sprzątanie daje radochę:)
11. Przypomniałam sobie jak bardzo lubię brokuły
12. Kolejne nagrywki dla stylowo - uwielbiam to robić!
13. Przesyłki niespodzianki wysłane!
14. Najlepsze Walentynki tylko z B.! ;)
15. Kolejny odcinek na Stylowo i znowu duma rozpiera:)
16. Niby tylko kawa karmelowa a tyle radości.
17. 3 filmy jednego dnia - to się nazywa ogarniętość.
18. Testowanie wosków BusyBee z Cytrynowa.pl
19. Kupiłam bilety na Justina Timberlake'a !!!
20. Spotkanie teamu kreatywnego to zawsze dobre spotkanie - efekty już wkrótce!
21. Spódniczka chabrowa z Allegro - zrobione!
22. Czekolada z orzechami i oglądanie "Anastazji"
23. Backstreet Back!!!! Kocham koncerty;)
24. Cały dzień z piosenkami BSB - ehhh ta młodość...
25. Tatuaż będzie wcześniej niż myślałam
26. Organizacja to podstawa - filmy ponagrywane:)
27. Zaczęłam hodowle motyli na iPadzie - to się nazywa cofanie w rozwoju!
28. Mam drugi tatuaż!!! i na tym na razie kończe:)


Ciao!
Oleśka

niedziela, 2 marca 2014

Luty z perspektywy telefonu;)))

Luty - najkrótszy miesiąc w roku śmignął niesamowicie nawet nie wiem kiedy! Co nie zmienia faktu, że działo się i wciąż dzieje baaardzo dużo! Dowody jak zwykle przedstawiam w formie zdjęciowej:)

Oleśka uczy się jeść śniadania!

wiadro kawy po nagrywkach zawsze spoko!

Taka paka niespodzianek od Małgosi

Lubie takie małe pierdoły:))
Dostawa nowości!!

Demi wispies nigdy nie zawodza!

taaaka paka od Eris

włosy mi rosną jak szalone

jestem bardzo ciekawa, poczytamy zobaczymy:)

tak bardzo nie wiedziałam, co myśleć o tej książce, że aż nagrałam vloga na OleskaTV

Taka ilość kciuków tak szybko pod pierwszym odcinkiem Zrób to sama!!! wow!!

pięknośći!!!

mój marzyciel Edłardo;)))

Nie wiedziałam jaki test na  żywo nagrać, widzowie zdecydowali:D

świetne kosmetyki z Balneo! Mają darmową dostawe - KOD: (niespodzniaka:P) darmowadostawa

pada deszcz, dzieci się nudzą!

Ciocia Karolina robi najlepsze obiadokolacje na świecie po wielu godzinach pracy:)

Pozytywny przekaz na bluzie od Yeah Bunny!

Moje kociaki - Edward  Batman mają kwieciste towarzystwo;)

Nie ma to jak pingwin:D


owsianka na śniadanie - mniam!

Zamówienie na woski Busy Bee z Cytrynowa.pl

Zastanawiałam się czy kupić bilet....

i namówiliście mnie - Jade na koncert Justina w sierpniu:D

Spotkanie ekipy kreatynej - szykujemy miła niespodziankę za jakiś czas:)

znalazłam idealny mleczny lakier:)

coś mnie rozkładało a pracować trzeba, więc potrzebny był zestaw ratunkowy:)

Maseczka time!

Nigdy mi się nie nudzi!

aaa podekscytowana od rana!!!

przedkoncertowa samojebka z Beauty-labyrinth

dwie godziny w kolejce ale warto było, zeby poznać takie fajne dziewczyny - pozdro dla Marty i Magdy:D

The Exchange rozgrzewa się przed występem


wywalczyłyśmy miejsca przy samych barierkach za Golden Circle :)))

Backstret's Back ! i śpiewają akustycznie:))

Pora na wiosne na paznokciach

pomalowane czy niepomalowane?:D

Prezencior od Beauty-labyrinth nr 1 - uwielbiam te serię

i nr 2 - mam dwie głowy:D

samojebka ponagrywkowa:D

nowosć od Olay - wygląda intrygująco:))

kotoklucz czuł się samotny...

więc zapewniłam mu towarzystwo:)

taka ekipa to dobra ekipa:D

Statystyki:
Blog - 3523(+54)
Twitter - 4377(+147)
Facebook - 10393 (+694)
Instagram -  7402  (+737)
YT - 43014 (+2389)
O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile