sobota, 28 kwietnia 2012

Nie, nie i jeszcze raz nie....

Do napisania o tym produkcie zbierałam się już jakiś czas. Dlaczego? Bo chciałam mieć pewność co do mojego osądu na jego temat, a chyba bardziej pewna niż teraz to już nie będę – to zdecydowanie nie moja bajka.



Mowa tu o kosmetyku teoretycznie wielozadaniowym jakim jest Ikos Wet&Dry. Generalnie podkłady i korektory sypkie lub w kamieniu przy mojej suchawej cerze nie są dobrym rozwiązaniem. Zgodziłam się na testy tego produktu tylko ze względu na to, że miał on mieć takie samo zastosowanie jak ziemia egipska, która już od jakiegoś czasu mnie intryguje. Niestety rzeczywistość okazała się inna.

Ikos
ikos2

Od sklepu ciao.pl otrzymałam tester tego produktu w odcieniu medium i to chyba przeważyło jeśli chodzi o kompletny brak zastosowania tego kosmetyku w przypadku mojej osoby. Chciałam użyć go jak ziemi egipskiej czyli troszkę wykonturować i „opalić” sobie nim twarz ale skończyło się pomarańczowymi plackami i twarzą rodem z horroru „Zatrzaśnięta w Solarium”. Nie mogłam uzyć go jako pudru, bo odcień jest dla mnie zupełnie za ciemny, więc postanowiłam spróbować rozwiązania „na mokro” i chyba nie mogłam zrobić nić gorszego. Skończyło się tym, że  z powierzchni  produktu musiałam zeskrobywać twardą skorupę, która utworzyła się po kontakcie z wodą.

ikos3
ikos4

Może jestem ułomna. Może nie umiem używać tego typu kosmetyków, uważanych przez niektórych za profesjonalne. Nie zmienia to jednak faktu, ze jest kosmetyk nie dla mnie.

czwartek, 26 kwietnia 2012

Dzień paczki po raz kolejny...


Wracam do regularnego pisania – mam nadzieje;) Jutro powinien do mnie dotrzeć nowy zasilacz do laptopa, bo mój się spalił (jestem normalnie master od dizaster i to już mój 4 zasilacz odkąd mam tego laptopa) wiec teraz będę miałą warunki, a kilka notek już czeka na napisanie.

Dzisiaj jednak poza planem kolejny nowości owy post, bo jak wczoraj wróciłam do Warszawy to czekała na mnie jedna paczka i dwa awiza.  Szok w trampkach!! Znowu wychodzi na to, że mam święta cały rok:)

Jakiś czas temu zrobiłam mały prezent Alicji z kanału alusia842 w postaci peelingu waniliowego z Isany, który chciała wypróbować i kilku drobiazgów.  Ala nie byłaby sobą gdyby mi się nie odwdzięczyła i tym sposobem prosto z Włoch przywędrowały do mnie miętuskowy lakier z Kiko, cudna niebieska kredka z Collection 2000 i kilka próbeczek.

alusia

Przed wyjazdem nie wiem jakim cudem udało mi się ustrzelić Sroczą Tytkę!!! (Srokę pewnie wszyscy dobrze znacie, ale linka podrzucam TU) Dostałam całe mnóstwo rzeczy niedostępnych w Polsce oczywiście z głównym naciskiem na lakiery idealnie w moich kolorach!!

tytka2

Bardzo ucieszyła mnie tez miniatura tuszu Diorshow i matowa pomadka z Manhattanu, w końcu ich spróbuje!!!

tytka

No i na koniec gwóźdź programu Sroczej Tytki czyli owiana sławą Srocza kartka!:D Czyż nie jest słodka?

tytka3

Drugą paczkę mogłam odebrać dopiero dziś i jak ją przydźwigałam z poczty to myślałam, że padnę. W środku znalazłam cała mase nowości które zafundowała mi Blanka czyli RedLipstik z bloga http://mojzakupoholizm.blogspot.com/.

blanka

Jak zobaczyłam Celebre to aż powiedziałam do siebie YES YES YES!! To zapach który pamiętam jeszcze z czasów liceum (czyli zamierzchłych czasów;) i właśnie miałam w planach go sobie zamówić, a tu bach! Oprócz tego dostałam też kilka rzeczy z Planet Spa i cały komplet do pielęgnacji z pomarańczowej serii Solutions. Nic tylko leżeć i się smarować!

No i na koniec moje skromne lakierowe zakupy z Galerii Bałtyckiej w Gdańsku. Nie kupowałabym nic, ale Flormaru w warszawie nie widuje za bardzo więc kiedy zobaczyłam stoisko i promocję „weź 3 lakiery za 25 zł” to  rzuciłam się jak szczerbaty na suchary. Wybrane przeze mnie kolory są kwintesencja wszystkiego co lubię w lakierach najbardziej czyli niebieskości, cielaki i brokat.

flormarr

Swatche i recenzje już niedługo na blogu;)

wtorek, 17 kwietnia 2012

Kolorowo na każdą porę roku..;)


Wiele osób na sezon wiosa-lato wybiera zupełnie inne kolory w makijażu i stylizacjach niż na jesień-zimę. Sama do pewnego czasu podążałam tą droga – teraz w sumie jest mi wszystko jedno jaki mamy miesiąc i kolory dobieram zależnie od okazji i własnego nastroju. Dzisiaj pokaże Wam trzy kolory z najnowszej kolekcji lakierów  Joko  „Kolory Maroka”, które myślę że świetnie wpasują się tak naprawdę idealnie w każdą porę roku.

maroko

Nie będzie dla Was niespodzianką jeśli napiszę, że (pomimo wszystko) moim ulubieńcem z całej trójki okazało się Indygo – przepiękny kobalt. Ten egzemplarz ma akurat konsystencje żelkową, która jeśli chodzi o aplikację, nie jest moją ulubioną. Lubię to jak wygląda, ale nakładanie go i fakt ze każdy przyśpieszający top coat obkurcza go na paznokciach sprawia iż nie mogę go nazwać ideałem.

maroko2
maroko3

Spicy Orange będzie świetnym rozwiązaniem dla wielbicielek żywych i charakterystycznych odcieni – ja niestety źle się w tego typu odcieniach czuję. Trzeba mu jednak przyznać, że jakość ma całkiem znośną – umiejętne nałożenie jednej warstwy wystarczy do osiągnięcia idealnego krycia a tym samym zrobienie manicure’u skraca się nam do minimum.

maroko4
maroko5

Na koniec kilka słów o Arabian Princess - kolorze, w którym niestety nie widzę nic fajnego. Powodem może być jego wykończenie – ni to metaliczne ni to perłowe. Widać na nim każde pociagniecie pędzelka, a tego nie znoszę. Kolor sam w sobie nie jest zły ale mnie osobiście tez nie pasuje.

maroko6

To, za co niestety nie lubię lakierów Joko, to ich mega szerokie pędzelki. Nie mam może najmniejszych paznokci, ale wybitnie duże też nie są i malowanie ich za pomocą takiej ogromnej szczoty to dla mnie duże wyzwanie. Wszystko jest jednak kwestią wprawy;)

maroko7

sobota, 14 kwietnia 2012

Hot or not?


magnet

Magnetyczne lakiery jakoś nigdy nie były czymś co mnie ekscytowało, ale jako prawdziwa lakieroholiczka muszę spróbować wszystkiego i powiem Wam, ze efekt całkiem mi się spodobał. Użyłam lakieru dostępnego na BornPrettyStore ale stacjonarnie tez można dostać fajne niedrogie lakiery magnetyczne chociażby z Essence. Do lakieru była dołączona specjalna magnetyczna płytka która sprawia, że wzorki się pojawiają. Podobno można używać też zwykłych magnesów, ale jakoś nie miałam okazji tego spróbować. Jedyne co to lakier nie grzeszył trwałością – nie wiem czy to wszystkie magnetyczne lakiery tak mają czy tylko ten, ale odpryski miałam już następnego dnia. No i nie wiem – fajne to czy jednak nie fajne?

magnet2
magnet3
magnet4
magnet5

Magnetic nail polishes have not really been my thing, however I am a true polishoholic so I have to try everything out. You may be surprised but I really liked the effect. I used nail polish that comes from BornPrettyStore but you can get other  really cheap polishes for example from Essence. There was a special magnetic board added to the nail polish which as if makes all of the designs on the nails. It is said that you can use a regular magnet to achieve the pattern  but I have not tried to do it. The only negative thing about that I have to say about this polish is that I have chip offs already on the second day – I do not know if every magnetic nail polish behaves this way or is it only this one. I really cannot decide – cool or not?

czwartek, 12 kwietnia 2012

Chwila szczerości...;)

Przyszła kryska na matyska i ja tez zostałam nominowana do TAGu:





ZASADY:


1. Napisz od kogo otrzymałaś tag i zamieść link do bloga osoby, która Cię wyróżniła. - wszystko prezez "małpę" Xbebe18 
2. Wklej logo tagu wpisując wcześniej swój nick. - co prawda nie mam jak wkleić swojego nicka, ale mam nadzieje ze wybaczycie, później to poprawię:)
3. Odpowiedz szczerze na 50 pytań zadanych w komentarzach pod notką. - do dzieła!:) pamietajcie jednak, ze na pytania bardzo osobiste moge odpowiadać mocno wymijająco, ale zawsze zgodnie z prawdą.
4. Nominuj dowolną ilość blogerek, o których chcesz się czegoś dowiedzieć :) - nie wiem kto jeszcze nie zrobił tego TAGu, ale jesli to Ty, to czuj sie nominowana:)



Ajjj już sie boje;P:)

środa, 11 kwietnia 2012

Nowości, nowości i jeszcze raz nowości


Dzisiejszy  dzień mogłabym z powodzeniem nazwać dniem paczki. Był to mój pierwszy dzień pracy po świętach i okazało się, że podczas mojej nieobecności w  stolicy przywędrowało do mnie małe co nie co.

Przede wszystkim mam nowości, które pojawiły się w asortymencie Hakuro. Ojj protestuje je intensywnie i na pewno powiem o nich kilka słow. Pędzle z Hakuro należą do moich ulubionych więc jestem bardzo ciekawa jak sprawdzą mi się te gagatki.

new
new2
new3

Położyłam swoje łapki też na kwietniowym Glossyboxie. Piątkowa  ekscytacja pudełkiem całkowicie ze mnie zeszła i teraz jego zawartość nie wydaje mi się aż tak atrakcyjna, ale o tym opowiem Wam za jakiś czas w filmiku podsumowującym oba pudełeczka (marcowe i kwietniowe). Zawartość wszyscy znacie więc pominę ja tym razem;)

new5

Wczoraj wracając do warszawy minęłam się z listonoszem i niestety w skrzynce znalazłam awizo na odbiór paczki pocztowej. Niestety poczta w moim rejonie jest jakaś dziwna i paczki można odbierać dopiero na drugiego dzień od otrzymania awiza więc dzisiaj po pracy podreptałam odebrać swoją przesyłkę. W środku znajdowały się moje mini zakupy z Niemiec, które zrobiła mi 82Inez (:* dziękuję po raz kolejny Kochana:) W paczce znalazły się trzy upatrzone przeze mnie cudeńka: Olejek z Alverde (tyle o nim słyszałam – pora przekonać się na własnej skórze), cień Alverde który upatrzyłam na jednym z filmików Grażyny (asd525) no i kolejny nudziak  do mojej kolekcji czyli Essence z limitowanej kolekcji Legends od the sky, który upatrzyłam właśnie u 82Inez. Oprocz nich Aga dorzuciła jeszcze swoje trzy ulubione maseczki – ajjj już się nie mogę ich doczekać:))

new4
Na koniec moje mini zakupy. Dłonie to moja mała obsesja i mam  nimi Duzy problem jeśli chodzi o suche skórki, dlatego skusiłam się na Peeling z Perfecty o którym opowiadała mi ohfaciq (Karola:*) i do tego dorzuciłam sobie jakiś zwykły cytrynowy kremik.

new6

Luuuubie nowości;)

wtorek, 10 kwietnia 2012

China Glaze Prismatic Chroma Glitters


Brokat, błyskotki i szalenstwo!!!  Tak w trzech słowach można podsumować kolekcję Prismatic Chroma Glitters z China Glaze. Cechuje się ona tym, że wszystkie mają zatopiony w sobie ten sam brokat  o zróżnicowanej strukturze i róznych kolorach natomiast mają różne bazy.

Glitters, trinkets and crazyness!!! This is show I can describe the Prismatic Chroma Glitters Collection from China Glaze. The characteristic thing about it is that all of the polishes have the same glitter (with versatile structure) in differently coloured bases.

prisma5
prisma3
prisma4
prisma2
prisma

Na moich paznokciach możecie podziwiać od lewej:
On my nails you can see from the left:

Ray-diant
ray

Ray-diant- złocisto-oliwkowa baza
Ray-diant – glodenish-olive base

Polarized
polar

Polarizen – srebrna baza
Polarizen – silver base

FullSpectrum
fulls

Full-spectrum – różowawa baza
Full spectrum – pink base

OpticalIllusion
optical

Optical Illusion – zielona baza
Optical Illusion – green base

Mam chrapke jeszcze Liquid Crystal który ma niebieską bazę, ale narazie bedzie musiał poczekać.
I think about getting Liquid Crystal which has blue base but this purchase will have to wait .

CG_DPL_Prismatic_ProductShot

Niestety tego typu lakiery na moich paznokciach mają to do siebie, że na moich paznokciach nie trzymają się w ogóle. Jednak tak pięęęknie wygladają…;)
Unfortunately this kind og glitter polishes last on my nails very short. But the look sooooo beautiful;)

czwartek, 5 kwietnia 2012

Mój pierwszy Blogbox!!!! Yeeeyyy!!!


Po tym jak Kissbox tak bardzo zawiódł wiedziałam, że jedynym ratunkiem w celu zaspokojenia mojego boxowego głodu w tym miesiącu było BlogBox czyli akcja zainicjowana i koordynowana przez Obsession;) Jeśli jeszcze nie wiecie, na czym to polega, to zapraszam tutaj --> KLIK. Pierwszą edycje przegapiłam, więc już przy drugiej nie mogłam sobie odpuścić

Dzisiaj tuż po przyjściu do pracy czekała na mnie miła niespodzianka. Podobno wczoraj przemiła osoba zostawiła moim koleżankom przesyłkę spoczywającą w organicznie wyglądającej torbie. Nie spodziewałam się tego wiec na początku pomyślałam „Czyżby jakiś tajemniczy wielbiciel?”. Tym bardziej kiedy zobaczyłam to:

blogbox

Na szczęście do pudełeczka dołączony był też liścik, który rozwiał wszelkie moje wątpliwości. To był mój Blogbox!!! Do tej pory nie mogę się nim nacieszyć – nie dość, że pięknie zapakowany to jeszcze skrywał w swoim wnętrzu coś, co bezapelacyjnie rozłożyło mnie na łopatki. Czy obok takiej ilości kosmetyków Eco, których nigdy wcześniej się nie widziało można przejść obojętnie? Sami zobaczcie:

blogbox1
blogbox1a
blogbox2

Znalazłam pełnowymiarowe produkty takie jak:

blogbox3
- odżywkę do włosów

blogbox4
-płyn micelarny

blogbox6
- balsam do ust (wanilia mniam mniam:)

A także próbki:


blogbox5
- szamponu

blogbox7
- maski do twarzy

blogbox8
- serum do twarzy

Całość zwięczyły lizaki które przypominają mi dzieciństwo!!!

blogbox9

To dzieło sztuki przygotowała dla mnie Cosmetologist z bloga www.cosmetologylounge.pl której jeszcze raz dziękuję z całego ser ducha, bo sprawiła mi fantastycznego „zajączka” w tym roku;) Nie wspomnę już o tym, że fatygowała się, aby mi tego boxa dostarczyć w jednym kawałku bez obaw, że poczta mi go zmasakruje. Kochana jeszcze raz wielki buziak dla Ciebie! :*


I co myślicie o tej akcji?


O mnie

© TheOleskaaa Dostosowanie szablonu: one little smile